Francuzi robią film o upadku górnictwa. Nie mogło w nim zabraknąć scen z wałbrzyskich biedaszybów. Jak czytamy w Gazecie Wrocławskiej film ma być wyświetlany podczas festiwali na całym świecie i nic dziwnego... nasze biedaszyby ciągle budzą zainteresowanie. Reżyser uznał, że obraz nie będzie pełny, jeśli nie wspomni w nim o ludziach z wałbrzyskich wyrobisk.
Ekipa filmowców dotarła już do Wałbrzychya, gdzie kręciła sceny przez kilka dni. Odwiedziła też Muzeum Przemysłu i Techniki, gdzie zobaczyła, jak wyglądały kiedyś nasze kopalnie. Jak podaje dziennik twórcy filmu byli pod wrażeniem. Produkcję pokaże francuska telewizja, ale będzie też ona prezentowana podczas festiwali filmowych na całym świecie.