Od ostatniej kolejki w III lidze co prawda minęło trochę czasu, ale pora na podsumowanie. Górnika chwalić nie będę, bo jak go ostatnio pochwaliłem to zaraz zagrał 4 słabe mecze. Mamy za sobą 11 kolejek, z których Górnik sześć pierwszych wygrał, a później przyszło załamanie. Nie wiem czy to z powodu przegranego meczu o 6 punktów z Chrobrym, czy jak powiedział jeden z działaczy powodem mógł być poślizg w wypłacaniu pieniędzy (10-dniowy) piłkarzom. I nie wiem co jest gorsze. Bo o ile z pierwszego, sportowego powodu można się martwić, czy Górnik w formie dojedzie do końca sezonu tym składem, który do szerokich nie należy, to drugi też jest niepokojący. Nie może być tak, że piłkarze strajkują z powodu małego opóźnienia i demonstrują to ostentacyjnie na boisku. A w sumie obserwując ich grę w ostatnich meczach można do takiego wniosku dochodzić. Zwłaszcza jeśli obserwowało się ich w ubiegłym sezonie, bo III liga poziomem od IV dużo nie odbiega. Więcej jest tylko kandydatów do awansu.
Działaczom dzisiaj daję spokój, choć moje zdanie na temat ich zaradności w pozyskiwaniu sponsorów, czy traktowania kibiców jest powszechnie znane.
Górnik wygrał w ostatniej kolejce z Pogonią Oleśnica 5:1, to wynik wysoki, ale do gry naszych piłkarzy można mieć zastrzeżenia. Szczególnie niepokojący był przestój w okolicach 60., 70. minuty, kiedy prezentowali niemoc znaną z poprzednich meczów objawiającą się tym, że rywale przejmując inicjatywę próbowali narzucić swój styl gry. I pachniało wtedy bramkami dla Oleśnicy.
Z pozostałych meczów planową, choć pewnie niezbyt pożądaną porażkę ponieśli gracze Polonii Świdnica w Trzebnicy z niezwykle mocną Polonią, a jak donoszą moje źródła wszyscy gracze z podwrocławskiego miasta grają za darmo. Groźne Motobi wywiozło 3 punkty z Ząbkowic Śląskich i tym samym w przyszłej kolejce mamy mecz na szczycie, bo Górnik gra właśnie w Kątach Wrocławskich. Już raz dostaliśmy bęcki z Motobi, na koniec ubiegłego sezonu w Chojnowie, gdy rozgrywaliśmy finał Pucharu Polski. Jeśli gracze Górnika nie zmobilizują się na ten mecz to wrócimy ze srogim laniem. Chrobry chyba nie takiego się spodziewał wyniku meczu w Strzelcach Krajeńskich. Nabrał wiatru w skrzydła po wygranym meczu z nami, ale teraz dostał chyba paproch w gaźnik.
Generalnie czekają nas teraz cztery arcytrudne mecze i ciężko będzie osiągnąć w nich komplet punktów. Na początek lider, potem Polonia Trzebnica, potem wyjazd do Ząbkowic Śląskich i wreszcie jakby na okrasę mecz z Polonią Świdnica. Do zobaczenia na meczach.
I jeszcze na sam koniec warto wspomnieć, że to był dzień Adriana Moszyka. Hattrick w pierwszej połowie to wynik godny uwagi i może być choć nie musi być przełamaniem strzeleckiej niemocy zespołu.
Bartłomiej Mazur
Fotki wykonał Krzysiek Kazimierski