Sukcesem zakończył się czwartkowy sparing Górnika Wałbrzych z I-ligowym GKP Gorzów. Goście przebywający na zgrupowaniu w Dzierżoniowie mocno się zdziwili widząc jak twarde warunki postawiła im nasza drużyna.
Górnik był tym samym zespołem, który oglądaliśmy w czasie rundy jesiennej. Grający agresywnie, w swoim stylu nasi piłkarze prezentowali się lepiej na tle drużyny z Gorzowa. Mieli więcej sytuacji, z których wykorzystali dwie. Pierwszą bramkę strzelił Dominik Janik tuż przed przerwą, w drugiej połowie wynik na 2:0 podwyższył Marcin Morawski. Spory udział przy tej bramce miał bramkarz gości, który skiksował i po odbiciu się od jego głowy piłka wpadła do siatki. Niestety w drugiej połowie straciliśmy Marcina Morawskiego, który rozpędzony poślizgnął się na kostce znajdującej się zaraz za boiskiem i uderzył piszczelem w ławkę. Wezwano do niego karetkę i odwieziono do szpitala. Obniżone morale naszej drużyny wykorzystali goście, którzy za sprawą Mateusza Piątkowskiego zmniejszyli rozmiary porażki na 1:2. W zespole udanie zagrał Chrystian Serkies. Działacze nie planują sprowadzania dalszych zawodników. Mamy szeroką, wyrównaną kadrę i z dwoma zawodnikami nawet się pożegnaliśmy. Mowa o Grzegorzu Roli i Marcinie Masielu, którzy rundę wiosenną zagrają w Kamiennej Górze.
W sobotę piłkarze wyjechali na tygodniowy obóz do Świeradowa-Zdroju. Podczas niego rozegrają dwa sparingi, w tym dzisiejszy z Wartą Poznań (I liga), który odbędzie się w miejscowości Desna w Czechach. Drugi rywal nie jest jeszcze znany.
Oprócz sparingów z mocnymi drużynami rozegramy też mecze ze słabszymi rywalami. Łącznie będzie ich najprawdopodobniej 11. Zmierzymy się między innymi z Orłem Ząbkowice, Polonią Świdnica oraz czeską drużyną z Nachodu. Wciąż nie ma drużyny rezerw i w tej rundzie jej nie będzie, ale jak mówi kierownik drużyny Czesław Zapart - długo bez niej nie pociągniemy.
brt