Około godziny 16 na dachu siedmiopiętrowego budynku w dzielnicy Podzamcze na ulicy Grodzkiej 63 ludzie zauważyli dziwnie zachowującego się człowieka spacerującego przy krawędzi dachu. Ktoś zadzwonił po straż i pogotowie, które zjawiło się w ciągu 10-15 minut. Gdy zapadł zmierzch udało nakłonić się go do zejścia z dachu, na którym siedział około dwóch godzin - relacjonuje autor zdjęć Michał Malinowski.