Przed meczem z Ilanką pisałem że nie wierzę w zwycięstwo i mimo wyniku 3:0 dalej ciężko uwierzyć w tą drużynę. Szczególnie po drugiej, katastrofalnej (pomimo kilku sytuacji podbramkowych) połowie. Od drużyny aspirującej do drugiej a może i pierwszej ligi można oczekiwać czegoś więcej niż nerwowej gry, niewykorzystanych sytuacji i zachowawczej, miejscami panicznej gry.
Dziś kolejny sprawdzian w Świdnicy i mecz z Polonią określany mianem 'małych derbów' i patrząc na postawę drużyny Górnika w drugiej połowie ostatniego meczu, a także w wielu poprzednich spotkaniach nie można być dobrej myśli. To nie jest ten Górnik, który zachwycał w rundzie jesiennej, grający świeżo, z polotem i finezją i czarno to widzę na przyszłe kolejki gdzie najmniejszy błąd może spowodować katastrofę.
Roztrwoniona przewaga z rundy jesiennej to istne kuriozum. Wpadki z drużynami, z którymi nie powinny się zdarzyć i niech nikogo nie zmyli 3:0 z Ilanką, która mimo bycia mocną drużyną przyjechała bez sześciu podstawowych zawodników! Postawa drużyny wiosną, brak ogranych chociażby w B-klasie rezerw to wszystko bardzo słabe punkty drużyny, które mogą (i oby tak się nie stało) przesądzić o klęsce w walce o awans do drugiej ligi.