Stara pralka Frania zamieniona w kwietnik, rzędy czarno-białych wiatraczków, czy zielona choinka zbudowana z plastykowych butelek. To tylko niektóre artystyczne propozycje studentów architektury krajobrazu, pokazane na wystawie “Obiekt w przestrzeni”, w parku Wyższej Szkoły Zawodowej przy ul. Zamkowej.
Wystawa wywołała niemałe zainteresowanie, nie tylko studentów, ale także mieszkańców pobliskich domów. Ludzie oglądali, życzliwie komentując, nietypowe zastosowanie znanych przedmiotów: śmietnik przerobiony na czołg, dekoracyjnie rozmieszczone pranie, czy rekreacyjną aranżację akwenu z pływakami w środku. Autorami happeningu byli studenci pierwszego roku, uczący się pod kierunkiem Małgorzaty Janik-Wiszniowskiej. Od niej właśnie można było się dowiedzieć, że to co zaprezentowała młodzież, to asamblaż, akumulacja i ready-made.
- Upraszczając, są to kierunki w sztuce, polegające na artystycznym użyciu przedmiotów, znanych z innego przeznaczenia – wyjaśnia Małgorzata Wiszniowska.
Nowoutworzony w PWSZ kierunek cieszy się dużym powodzeniem – na pierwszy rok przyjęto prawie siedemdziesiąt osób, każda z nich przedstawiła na wystawie swoje dzieło.
- Początkowo propozycję naszej wykładowczyni przyjęliśmy z rezerwą. Ale potem okazało się, że kipimy pomysłami, nawzajem się inspirując. Teraz uważamy, że to był fantastyczny pomysł – mówią Agnieszka Królikowska, Mateusz Gwóźdź i Michał Kowalski.
Zadowolona jest także Małgorzata Wiszniowska.
- Studenci okazali się kreatywni, prowokujący i otwarci - mówi. Jej zdaniem osiągnięty został cel, do którego dążyła: nieformalne, inspirujące spotkanie, łamiące nudne schematy, interesujące dla otoczenia. - Widzę pozytywy takich działań. Wychodzimy poza uczelnię, robimy coś razem, lepiej się poznajemy. Zrobiliśmy pierwszy krok, w przyszłym roku będziemy ten pomysł kontynuować - mówi wykładowczyni.
Szela