Trzynastka, z którą na trasę 10 Rajdu Hałda wyruszyła Orca Patryka i Tomasz Łoszewskich, okazała się wyjątkowo szczęśliwa. Zawodnicy ze Strug wygrali III rundę Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych, która odbyła się w minioną sobotę na Białym Kamieniu i w okolicach szczawieńskiego “Dworzyska”. Wśród amatorskich załóg triumfowali wałbrzyszanie z grupy off-roadowej “Błoto Doktor” - Waldemar Bagiński i Michał Drewicz w Nissanie Patrolu GR 2800.
Choć rajdowe terenówki i ciężarówki na ulicach Wałbrzycha pojawiały się już od piątku, to jubileuszowy Rajd Hałda ruszył w sobotę rano spod kompleksu “Dworzysko” w Szczawnie Zdroju. Dopiero wtedy rozpoczęły się prawdziwe zmagania, na jednej z najtrudniejszych i najciekawszych tras terenowych w Polsce. - Ta wasza hałda jest naprawdę niesamowita, to ogromne wyzwanie dla każdego kierowcy terenowego. Jej zdobycie wymaga wielkiego technicznego doświadczenia - przyznaje Stanisław Lisowski, autor trasy pierwszej hałdy i zwycięzca trzech edycji tej imprezy. Wielokrotny Mistrz Polski nie zdołał wystartować w tegorocznej edycji tego rajdu. - Strasznie było mi przykro, że musiałem te rywalizację oglądać z boku, ale niestety nie zdążyłem przygotować auta – mówił ponad siedemdziesięcioletni zawodnik.
Zawody, których organizatorem był Automobilklub Wałbrzyski, rozgrywane były jako III runda Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych. Na PKC Strat stawiły się 34 załogi, w tym aż 17 zgłoszonych w Konkursowej Jeździe Samochodem Terenowym. W zmaganiach RMPST w 3 popularnych klasach - OI, OII, P walczyło 15 załóg. W wśród nich - zwycięzcy 5 Rajdu Hałda – Wojciech Koziński i Sylwester Szustkiewicz w terenówce Sam Evo II oraz 6 Rajdu Hałda – Dariusz Andrzejewski i Maciej Skura w Samie 5700 - reprezentujący barwy Automobilklubu Rzemieślnik.
Słoneczna pogoda przyciągnęła rzesze kibiców pod hałdę na Białym Kamieniu i szczawieńskie “Dworzysko”, gdzie rozegrano 5 odcinków specjalnych. Później na posiedzeniu ZSS zdecydowano o anulowaniu pierwszego przejazdu odcinka “Hałda”. - Organizator ma prawo do takiej decyzji. Ja straciłem na odwołaniu tego osesu, jednak zawody bardzo mi się podobały i cieszę się z drugiego miejsca w klasyfikacji generalnej - stwierdził Wojciech Koziński. Na miejscu piątym w generalce uplasowała się załoga Mariusz Ryczkowski i Ludwik Wikowicz w Nissanie Patrolu – aktualni Mistrzowie Polski w RMPST. Sobotnie zmagania zweryfikowały nie tylko cierpliwość i doświadczenie kierowców, ale także przygotowanie samochodów do udziału w tym najtrudniejszym rajdzie terenowym w Polsce. Na mecie Hałdy stanęły już tylko 24 załogi.
Na trasie, która liczyła łącznie nieco ponad 66km, w klasie samochodów ciężarowych wystartowały dwa widowiskowe Many “Skrzydlatych Wrocław”. W najmocniejszym aucie, z 700 - konnym silnikiem o pojemności 12815 ccm, jechali Sebastian Hornik i Mariusz Marzęcki. W słabszym – o mocy 280KM i pojemności skokowej 11413ccm – Jerzy Wikowicz i Ryszard Hornik. Oba Many przygotowują się w tym roku do udziału w Rajdzie Dakar.
Nie mniej emocji dostarczyły kibicom wałbrzyskie załogi startujące w klasie amatorskiej. Największe owacje podczas rozdania pucharów za tegoroczną Hałdę wzbudziło pierwsze miejsce w KJST liderów grupy off-roadowej “Błoto Doktor” - Waldemara Bagińskiego i Michała Drewicza. Inni wałbrzyszanie - Rafał Romański i i Dariusz Minkielewicz w KJST znaleźli się na 6 miejscu, a Tomasz Stanaczek i Krzysztof Królak niestety nie dojechali do mety.
Fot. Michał Bobruk