Po śniegu w Wałbrzychu i okolicach ani śladu. Jeszcze w ubiegłym tygodniu Chełmiec przykrywała biała czapeczka na samym szczycie. Trójgarb gdzieniegdzie tylko pokryty był plamami znikającego puchu. Góry Sowie też szybko zgubiły białą pokrywę, ale przez moment w naszych okolicach można było poczuć się jak w środku zimy. W ubiegłą niedzielę, czyli w szczycie 'zimowego sezonu' w Andrzejówce naprawdę można było odnieść wrazenie, że to styczeń lub luty.