W sobotę zrobiliśmy niewinną przechadzkę w centrum miasta, która zamieniła się w łowienie zaniedbanych terenów. Efekty są porażające.
Rzut beretem od Rynku, zaraz koło budynku Prokuratury jest plac obrzydzający Centrum miasta, wykorzystywany jako parking.
Niewiele dalej bo 50 metrów od Teatru Dramatycznego stoją ruiny, bynajmniej nie romantyczne jak te Starego Zamku Książ. Ten teren leży 100 metrów od głównego skrzyżowania miasta.
Kawałek dalej od Hali OSiR kolejny ewenement – teren leżący zaraz obok Giełdy Rolnospożywczej, niewykorzystany i do tego zdewastowany do granic możliwości.
Inny plac to dziura po dawnym browarze, w bezpośrednim sąsiedztwie Placu Tuwima.
Tu zadajemy pytanie, jakich to ukrytych talentów trzeba użyć żeby z superatrakcyjnych dla inwestorów terenów zrobić straszące ludzi nieużytki?